Zatrudniamy Trenerów Koszykówki
Dowiedz się więcej

JESIEŃ W PEŁNEJ KRASIE, CZYLI

Żeby mi się chciało, tak jak mi się nie chcę

Pogoda nie rozpieszcza – zimno, deszczowo, a do tego wieje sandałem. Wstajesz rano, jest ciemno. Kończysz pracę o 17 i znowu ciemno. Bywają dni kiedy ciężko się zebrać na trening. Wtedy pada pytanie.

Jak żyć panie trenerze?

Jak żyć panie trenerze?

1️⃣ Zastanawiam się, czy mi się nie chce bo mi się nie chcę, czy jest jakiś inny powód. Może akurat zeszłej nocy spałem 4h, a w pracy był istny meksyk. Warto się zastanowić co Twoje ciało próbuje Ci przekazać. Są dni, kiedy warto odpuścić trening. ALE! Jesień jest bardzo podstępna w walce z Twoją motywacją. Będzie używać różnych sztuczek, by wmówić Ci, że Ci się nie chcę. Jeśli nie znalazłem żadnej “twardej” przyczyny czy powodu opuszczenia treningu, po prostu zbieram tyłek i idę. Wiedza, że to chwilowy brak motywacji i nic złego się nie stanie jak pójdę jest w pewnym stopniu wyzwalająca. Niechęć jest uczuciem. Uczucia należy rejestrować, przyglądać im się, ale nie poddawać wszystkim jak leci.

2️⃣ Przypominam sobie po co w ogóle to robię, czyli wizualizuję swój cel. U mnie najlepiej działa, kiedy przypomnę sobie jak na którymś meczu nie mogłem pokryć typa i robił na mnie punkty. Albo pod koniec siadłem kondycyjnie i nie byłem w stanie pociągnąć drużyny do zwycięstwa. Innym razem przypominam sobie, że przecież chcę ładować plecaki nad ludźmi jak D Rose. Motywacja pojawia się od razu.

Swoją drogą, co fajniejszego mogę robić w tym czasie? Jeśli alternatywa jest dla Ciebie ciekawsza, a nie jesteś zawodowym sportowcem – po co się zmuszać? Kwestia priorytetów; zostawiam luźny temat do przemyśleń. Moim podopiecznym natomiast, pomaga kilka innych rzeczy:
  • zapisanie celu / celów w folderze podopiecznego, u mnie na dysku.
  • prowadzenie tabeli pomiarów i rejestru selfiaków. Po 2 czy 3 miesiącach, kiedy spadnie motywacja, gość wraca do folderu i patrzy jak wyglądał jakiś czas temu. Ile ważył, ile miał w talii, bicku itp.
  • śledzenie progresu. Odpalasz folder z treningami i widzisz, że 3 miesiące temu podnosiłeś ileś tam kg mniej. Chcesz podnosić więcej? Idź i rób. Proste.

HURR DURR

Ostateczna Technika Motywacyjna

3️⃣ Kiedy wszystkie z moich metod motywacyjnych zawiodą, pozostaje jedna, ostateczna technika.

Siadam na krześle.
Zamykam oczy.
Zbieram energie niczym Goku przed Genki Dama.
I krzyczę.
HURRRRRRRWAAAAAA!

Wstaję i wychodzę na kozacki trening.

Jak Wy motywujecie się w dni, kiedy się nie chcę? Podzielcie się swoimi sposobami!